Menu

wtorek, 26 marca 2013

Na zimę najlepszy jest...



Soraya Winter beauty - Krem ochronny do twarzy

Opis producenta: Tłusty krem ochronny na zimę. Chroni skórę przed niekorzystnym działaniem mrozu, wiatru i śniegu. Polecany do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry. Zmniejsza dyskomfort przebywania w chłodzie i zimnie. Łagodzi zaczerwienienia i podrażnienia powstające na twarzy w skutek niskich temperatur (szczególnie narażone są: nos, policzki, broda).

Polecany szczególnie: dla osób aktywnych, uprawiających sporty zimowe, spędzających dużo czasu na świeżym powietrzu.

Sposób użycia: niewielką ilość kremu nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy, omijając okolice oczu.


Pojemność: 30ml


Cena: około 7 zł


Termin ważności: 12 miesięcy od otwarcia.


Składniki (INCI): Aqua, Ethylhexyl Stearate, Decyl Oleate, Glycerin, Caprylic / Capric Triglyceride, Cetyl PEG / PEG-10 / 1 Dimethicone, Ceresin, Polyglyceryl-4 Isostearate, Hydrogenated Castor Oil, Panthenol, Allantoin, Tocopheryl, Acetate, Retinyl Palmitate, Propylene Glycol, Sodium Chloride, Disodium Phosphate, Potassium Phosphate, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate, Parfum, Benzyl Alcohol, Eugenol, Isoeugenol, Benzyl Salicylate, Geraniol, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Famesol, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Benzyl Benzoate, Citronello Hexyl Cinnamic, Aldehyde, Alpha-Isomethyl Ionone.



Moja opinia: Dostałam go od mojej mamy, która szukała mi kremu na zimę. Podobno była to ostatnia sztuka w drogerii. Opakowanie było lekko zabrudzone i jakoś specjalnie się nie wyróżniało na półce, więc krem leżał i czekał na swoją kolej. Kiedy przyszły straszne mrozy, temperatura była na minusie oraz wiał zimny wiatr postanowiłam dać mu szansę. Krem, którego wcześniej używałam nie był przystosowany do takiej pogody, a moja wrażliwa skóra twarzy aż zamarzała i szczypała z zimna. Tego dnia, kiedy wyszłam na wieczorny spacer wysmarowana tym kremem byłam w szoku, że kosmetyk za taką niską cenę zapewnił mi ochronę, jakiej szukałam. Mogłam spokojnie spacerować nie czując dyskomfortu, że mi twarz zamarza, a mój nos jest czerwony jak u Rudolfa ;).


Zalety:
- zawiera woski ochronne, witaminy A i E oraz łagodzący d-Panthenol i alantoinę
- zapewnia ochronę przed mrozem i wiatrem
- delikatnie natłuszcza
- nie podrażnia
- łagodzi podrażnienia
- wygodna aplikacja
- delikatny, przyjemny zapach
- idealna konsystencja zimowego kremu
- bardzo dobrze się rozprowadza
- szybko się wchłania, jak na krem natłuszczający
- niska cena
- wydajność

Wady:
- po dłuższym przebywaniu w ciepłym miejscu twarz się świeci, ale to chyba jest jasne
- może wałkować podkład, jeśli za szybko się będzie go nakładało
- brak informacji czy zawiera filtr ochronny UFA / UFB
- może zapychać pory
- może podrażniać oczy


Małe podsumowanie: Nie jest on zbyt popularny. Szukałam informacji na jego temat w internecie i za wiele ich nie znalazłam. Dlatego nie spodziewałam się pozytywnej oceny, ale pokochałam ten krem i wiem, że będę go używała podczas kolejnej zimy. Nie każdy krem nadaje się na zimę - odpowiedni kosmetyk powinien być wzbogacony o składniki natłuszczające skórę oraz zapobiegające wysuszeniu. Mróz powoduje zaczerwienienia i podrażnienia na skórze, dlatego też bardzo ważne jest to, że ten krem łagodzi właśnie te skutki. Dodatkowo wielkim plusem jest to, ze zawiera witaminę E, która stymuluje i wspomaga procesy obronne oraz regeneracyjne organizmu. Nałożony na twarz pozostawia na jej powierzchni delikatny film ochronny. Szczególnie polecam osobom z cerą naczynkową, która jest bardzo wrażliwa, więc jej ochrona zimą jest szczególnie ważna. Odradzam go osobom, które mają cerę trądzikową lub tłustą, ponieważ może on tylko nasilić zmiany trądzikowe i powstawanie zaskórników.

Moja ocena: 4/5

Z męskiego punktu widzenia: Wybierając się z dziewczyną na spacer pewnego zimowego wieczora zostałem zmuszony do użycia tego kremu na twarz. Nie lubię używać takich specyfików, ale cóż siła wyższa, to nie ma co dyskutować ;) Sam wracając zimą z dworu mam uczucie suchej skóry na twarzy, na co zwraca mi uwagę dziewczyna, dlatego podjąłem się tej próby i użyłem tego kremu parę razy. Faktem jest, że po powrocie z mrozu na zewnątrz moja skóra lepiej zareagowała na zimno i jej stan się poprawił. W dodatku moja dziewczyna nie miała na twarzy tzw. buraka z zimna, co też jest na plus. Jedyny minus dla mnie to to, że jest to krem. Gdyby to było wszystko zrobione w formie sprayu, to może częściej podkradałbym go mojej dziewczynie…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz